Siedzę sobie w UK i z niedzielnych nudów zaczęłam czytać inne blogi.. stwierdziłam, ze po dość długiej nieobecności może warto byłoby napisać coś na swoim. Po miesięcznym wypoczynku mój pobyt w Londynie dobiega końca. Jestem niesamowicie szczęśliwa, że tutaj przyjechałam. Mimo, iż jestem w tym miejscu po raz kolejny to zawsze wracam tutaj z uśmiechem na twarzy. Udało mi się bardzo odpocząć psychicznie i fizycznie, co naprawdę było mi potrzebne po tak ciężkim roku szkolnym. Poznałam tutaj cudownych ludzi, którzy potraktowali mnie bardzo miło. Jest mi nieco szkoda zostawić ich ze świadomością, że zobaczymy się nie wcześniej niż za rok. Aczkolwiek tęsknie już za przyjaciółmi ze swojego grona i marzy mi się wspólna, dobra impreza. Na pewno taką zaliczymy. Przeraża mnie fakt, że muszę się spakować w walizkę, gdzie 30 kg to max ile mogę zabrać. Wydaje mi się, że jednak niestety będę musiała zapłacić te kosmiczne ceny za nad bagaż. Kupiłam sobie tyle rzeczy, że zdaję się, ze tatuś będzie musiał zrobić drugą garderobę. Co poradzę na to, że kocham buty i na byłam ich przez ten miesiąc, aż 22 pary. Zastanawiam się tylko, czy oswoić rodziców z tą wiadomością czy też może postawić ich przed faktem dokonanym? Uciekam się pakować a poniżej kilka zdjęć z mojego relaksującego pobytu ;)
 |
Lotnisko
|
 |
Pakowanko czas zacząć
|
 |
| Opalanko |
 |
| Czytanko |
 |
| Braciszek :* |
 |
| Tatuś :* |
